Od kilku tygodni dość mocno odczuwalne są duże przetasowania w pozycjach stron www, co potwierdza realizację zapowiedzi Google, mówiącej o aktualizacji Pingwina.
Aktualizacja algorytmu wyszukiwarki Google wzbudza zawsze wiele emocji w branży SEO. Poprzednia miała miejsce dość dawno, bo w październiku 2014 roku. Choć z założeniami internetowego giganta trudno się nie zgodzić, to jednak w wielu przypadkach rzeczywiste efekty aktualizacji odbiegały daleko od tych założeń, co powodowało zawsze kontrowersje i niezadowolenie SEO-wców. Wiele wskazuje na to, że tym razem może być inaczej, bowiem najnowsza aktualizacja algorytmu Pingwin, która weszła w życie w drugiej połowie września różni się znacząco od pozostałych. Chodzi przede wszystkim o zmianę sposobu funkcjonowania algorytmu w ramach wyszukiwarki.
Pingwin, który zawsze miał na celowniku profil linków po raz pierwszy działa w czasie rzeczywistym, co to oznacza w praktyce?
Koniec z jednorazową oceną setek tysięcy stron raz na parę lat. Od teraz strony będą badane i analizowane pod kątem spamowych linków przy każdej indeksacji zasobów. Wiąże się to oczywiście z groźbą natychmiastowego ukarania strony, ale webmasterom daje szansę na równie szybkie wyjście z kłopotów, co należy zaliczyć jako zdecydowany plus w porównaniu do dotychczasowej procedury, czyli czekania na usunięcie filtra algorytmicznego do kolejnej aktualizacji algorytmu.
Zgodnie z nowymi założeniami na przywrócenie widoczności w rankingu i korektę pozycji nie trzeba będzie już czekać 2 lat, ale po prostu do następnej indeksacji strony przez algorytm.
Dodatkowo Pingwin ma być od teraz także bardziej precyzyjny w ocenie strony – po wykryciu nieprawidłowości będą karane konkretne podstrony, a nie całe serwisy.
Jak zmieni się pozycjonowanie?
Ponieważ algorytm może uznać linki do strony za spamowe w każdej chwili od momentu wdrożenia aktualizacji, trzeba będzie jeszcze większą wagę przykładać do jakości profilu linków. Powinno to stanowić kolejny cios w nieuczciwych pozycjonerów posługujących się m.in. SWL-ami.
Czy Google tym razem spełni pokładane w nim nadzieje i oczyści wyszukiwarkę z typowo spamowych stron? Czy będzie rewolucja w wynikach wyszukiwania i wreszcie – czy zmiany będą korzystne dla firm? Na te pytania poznamy odpowiedź w ciągu najbliższych miesięcy.